Paweł Tuchlin – Skorpion z Pomorza

Paweł Tuchlin, zwany także jako Skorpion z Pomorza, to seryjny morderca, który grasował w Gdańsku oraz jego okolicach w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku.

Dzieciństwo Tuchlina

Przyszedł on na świat, jako ósme z jedenaściorga dzieci rodziny ze wsi Góra koło Kościerzyny na Pomorzu. Jego rodzice – Monika i Bernard – byli rolnikami i oboje surowo wychowywali chłopca, a nadużywający alkoholu ojciec znęcał się nad nim fizycznie i psychicznie. Jako chłopiec Tuchlin często moczył w nocy łóżko, za co był dotkliwie przez ojca karany, gdyż jak uważał, było to jedyne lekarstwo na tą przypadłość. Z tego powodu był obiektem drwin wszystkich w okolicy, nikt nie chciał się kolegować z młodzieńcem, który sika do łóżka. Traumatyczne dzieciństwo sprawiło, że przestał panować nad swoim popędem seksualnym, a w niedługim czasie zaczął uprawiać ekshibicjonizm.

Dzikie zwierze

Czas działania Skorpiona określa się na 8 lat. W tym czasie na swoim koncie uzbierał 41 zarzutów, w tym 9 zabójstw 11 usiłowań zabójstwa. Na swe ofiary polował niczym dzikie zwierze, potrafiąc długimi godzinami krążyć po obrzeżach miasta, w celu odnalezienia przyszłej zdobyczy. Jego łupem padały kobiety. Swą „wybrankę” śledził, czekając na najodpowiedniejszy moment do ataku. Wszystkie kobiety przed śmiercią wykorzystywał seksualnie.

„Będziemy się pieścić”

Działał schematycznie: gdy znaleźli się w odludnym miejscu, podchodził w dogodnym momencie do ofiary i zaczynał od słów „będziemy się pieścić”, zmuszając tym kobietę do ucieczki. Przy sobie zawsze nosił młotek, którym ogłuszał i zabijał poprzez kilkukrotne uderzenia w okolicę głowy. Potrafił zadać nawet 27 śmiertelnych ciosów.

Podczas swoich ataków kilkukrotnie ktoś mu przeszkodził, dzięki temu kilka z kobiet pozostało przy życiu. Piętno tych traumatycznych przeżyć odbiło się na tych kobietach do końca ich życia, nigdy psychicznie nie wróciły do stanu sprzed ataku.

Paweł Tuchlin

Paweł Tuchlin (źródło zdjęcia: fakt.pl).

Śledztwo policji

Pomimo, że Skorpion grasował w Gdańsku przez 8 lat, milicja przez długi czas dysponowała jedynie niewielką liczbą dowodów, czyli grupą krwi wyodrębnią ze śladów biologicznych sprawcy oraz śladami obuwia.

Nowy dowód

Gdy Tuchlin popełnił swój pierwszy błąd w ręce milicji trafiło narzędzie zbrodni znalezione w miejscu jej popełnienia – młotek. Zwykły młotek posiadał dwa znaki szczególne, pierwszym była owinięta bandażem górna jego część, drugim był to wytłoczony napis ZNTK, czyli Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Ten wygrawerowany skrót dawał śledczym dużą nadzieję na rozwiązanie sprawy. Jednak po gruntownym przesłuchaniu pracowników ZNTK nie znaleziono żadnych tropów i śledczy ponownie znaleźli się w martwym punkcie.

Strach przed psychopatą

Podczas gdy, Skorpion cały czas był na wolności, w Gdańsku zapanowała istna psychoza. Kobiety bały się samotnie chodzić po mieście, więc starano się poruszać w licznych grupach. Przez wszystkie lata działania mordercy sporządzono opis oraz portret pamięciowy sprawcy tych makabrycznych zbrodni, który jak się później okazało był łudząco podobny do Pawła Tuchlina.

Schwytanie mordercy

W zespole śledczym działało 11 najlepiej przeszkolonych funkcjonariuszy. Tuchlina zatrzymano 31 maja 1983 roku pod pozorem kradzieży. Podczas dochodzenia przyznał się do wszystkich zabójstw i ataków na bezbronne kobiety. 24 czerwca zakończył składanie wyjaśnień i zgodził się na przeprowadzenie wizji lokalnych wszystkich ataków z jego udziałem. Zapytany, co zrobiłby, gdyby odzyskał wolność, odpowiedział: „Chyba bym zapolował”.

Wyrok

Po trwającym ponad 2 lata śledztwie, 6 sierpnia 1985 roku został skazany na karę śmierci. Paweł Tuchlin został powieszony 25 maja 1987 roku w areszcie śledczym w Gdańsku. Skorpion był jedną z ostatnich osób straconych w epoce PRLu.

Zbrodnie Tuchlina, pomimo lat, nadal szokują i wciągnęły go w poczet najgroźniejszych seryjnych morderców Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *